30 grudnia 2009 rok. Polacy nie mają się z czego cieszyć. Według jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego w 2010 roku dopadnie nas krwiożerczy kryzys i wybuchnie poważna wojna światowa. Poza tym za oknem śnieg i zawierucha, naszych idoli narodowych Wassermana i Kempę bestialsko przesłuchuje komisja, pod oknami komendy gangsterska strzelanina i ogólnie Niemcy nas biją. Ratunku. Masakra. Nic, tylko się pochlastać. Alibo sznurek i powiesić się na żyrandolu. Jednak wszystko na sam koniec roku ratuje prezes Rady Ministrów.
Premier to taki nowoczesny Janosik. Albo nawet Robin Hood. Wszystko zrobi, żeby pomóc najbiedniejszym. Na sam koniec roku postanowił uratować życie i podnieść komfort egzystencji wielu Polakom zatrudnionym na etacie. No i ich rodzinom całym przecież. Ci, na tak pozytywną informację nie byli psychicznie przygotowani. Tego nie przewidział nawet jasnowidz z Człuchowa. Był nie wziął tego pod uwagę.
„Od 1 stycznia 2010 roku osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę, w pełnym wymiarze czasu pracy, będą musiały zarabiać co najmniej 1317 zł brutto, czyli o 41 zł więcej niż w tym roku. Takie będzie minimalne wynagrodzenie, które wyniesie 42% przeciętnej płacy krajowej.” – podał resort pracy. Szok. Cały chodzę i jedna noga.
Ale to nie wszystko. Usiądźcie, bo ta informacja Was powali na glebę. „Od wysokości płacy minimalnej zależą inne rodzaje świadczeń, kalkulowanych na jej podstawie. Jest to np. dodatek za pracę w porze nocnej, który wynosi 20% stawki godzinowej, liczonej od wynagrodzenia minimalnego. Podwyżka płacy minimalnej jest istotna również dla osób rozpoczynających pracę, gdyż w pierwszym roku zatrudnienia ich wynagrodzenie musi stanowić co najmniej 80% płacy minimalnej.” (!!!) Oznacza to, że od początku 2010 r. nowicjuszowi pracodawca będzie musiał przez rok płacić co najmniej 1053,6 zł. Rozumiecie? To prawie 1054 złote!!!
Przypomniał mi się film „Sztos”. Bohater grany przez Cezarego Pazurę skończył odsiadkę i je obiad z rodzicami. Obgryza kości kuraka, a ojciec mówi:
– Mogę ci załatwić robotę w stoczni remontowej. Potrzebują akurat
malarzy-konserwatorów. Z nadgodzinami można nieźle dorobić.
– Malowanie statków. A ile? – odpowiada syn marnotrawny.
– A trzy tysiące sześćset. Pasuje ci?
– Trzydzieści dolarów.
– A co ty myślisz? I nie trzeba mieć żadnych kwalifikacji!
– To po ilu latach odkładania mógłbym se kupić mieszkanie? Po dwudziestu? Trzydziestu?
Nie dalej jak wczoraj przeprowadziłem wywiad z top liderką Natalią Ryńską. Byłem w jej pięknym, nowiutkim domu. Meble jej cały czas zwożą. Natalia jeszcze trzy lata temu pracowała na etacie w jednym z banków. Dlaczego o tym piszę? Otóż matematyka nie kłamie. Gdyby dziewczyna nie zdecydowała się trzy lata temu postawić wszystko na jedną kartę, zainicjować działalność gospodarczą i współpracować z porządną firmą MLM, na dom musiałaby harować niczym wół, jakieś 27 lat. Oczywiście przy założeniu, że odkładałaby co miesiąc całą swoją pensję. Ile zainwestowała w nowy biznes? Tylko siebie. Swój czas, energię i potencjał. Nie liczyła na premiera. Sprzedawała kosmetyki i spokojnie budowała biznes MLM. Co ciekawe, takich Natalii przez 6 lat poznałem tysiące. A pseudo-specjaliści i fachowcy wmawiają nam, że marketing sieciowy to oszustwo, sekta, że w tym systemie nikt nie zarabia.
Wszystkim pracownikom etatowym życzę szampańskiej zabawy sylwestrowej. Wszak jest co świętować! 40 zeta na ziemi nie leży. A swoją drogą tak się zastanawiam… Dlaczego jasnowidz Krzysztof Jackowski założył działalność gospodarczą „usługi paranormalne”? Przecież z zawodu jest tokarzem? Ominie go ta podwyżka! Przedsiębiorczość nie popłaca.
No cóż, świadomość ludzi na temat MLM jeszcze robi w pieluchę…Niektórzy mają tak zakute łby że konkretne fakty nawet się nie przebiją…cóż trudno. Show must go on.
Wyrażę to jeszcze w inny sposób – każdy chce widzieć efekt końcowy – namacalny i wymierny ( czyli finansowy ). Ale przy codziennej mojej pracy – i obserwacji – wynika, że tylko ludzie z marzeniami podejmują decyzję o poznaniu i nauczeniu się MLM-u – jako działu ekonomi, który istnieje od 60 lat na całym świecie. Praca jak każda inna – ale nie z towarem lecz z CZŁOWIEKIEM !!!!
Wielu zarabia w różny sposób – pytanie moje brzmi: Dlaczego nie w MLM-ie? Dlaczego akurat nie z przyjaciółmi i z ludźmi z którymi pracuję?
Inni znajdą według cytatu książki Piotra Zarzyckiego „Bogać się jak mistrzowie MLM-u” : „Jeśli chcesz coś zrobić, szukasz sposobu, jeśli nie chcesz, szukasz wytłumaczenia”.
Polecam ją każdemu – bez względu na to na jakiej jest pozycji – czy startującego w tym biznesie czy już z wielkimi osiągnięciami ( także – zaznaczam – także finansowymi ), ale wszędzie obowiązuje zasada encyklopedyczna – najpierw jest słowo „praca” – dopiero po nim słowo „sukces”
Jak się okazuje to jeszcze nic. Najniższa pensja wzrasta o 41 zł, a od 1 stycznia 2010 zasiłek dla bezrobotnych będzie wyższy niż obecnie o142 złote. Gdzie tu logika?
Uśmieszek mi się pojawia kiedy widzę tak wspaniale napisany pamflet. Na zajęciach prawa pracy, których doświadczyłem przed chwilą, można się uśmiać jeszcze bardziej szanowny panie Macieju. Zwłaszcza dywagacje dotyczące umów z wypowiedzeniem w kontekście artykułu 55 paragraf 1 kp i jego związku z podejściem sądów pracy jego traktowania.
Kodeks pracy jest tak „racjonalnie” skonstruowany, że nie trzeba być orłem, aby dostrzec w nim niekonsekwencje, brak użyteczności i sensu. Ogólnie polecam lekturę zamiast pigułki nasennej 🙂
Tak sobie czytam i myśle może i ja kiedyś taki kapitalny tekst napiszę:)…
Więc zabieram się do pracy:)
Tekst kapitalny no i Liderce z mojej firmy:)…
Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy
Jezus Maria o czym mówi artykuł 55 paragraf 1 kp?
Jak można tak naciągac ludzi i to do tego znajomych żeby wdępneli w gówniane MLM… Jeszcze nikot nie okradł przeciętnego kowalskiego tak jak MLM…
A kim jest ten nikot okradziony Kowalski? Chętnie z nim porozmawiam.
Kto kolwiek np z Zeptera czy amway 🙂 Naciągnięty na produkty musi naciągać innych aby odrobić straty. Czysta manipulacja – legalna kradzież… Lub inne intway firmy. Czyste oszukaństwo ludzi…
Myśle że wielu znasz 😉
Ktokolwiek to znaczy nikt. Oczywiście szanuję Twoje stanowisko w tej materii, każdy ma prawo mieć własne zdanie na każdy temat. Ale bez konkretów i argumentów to jest takie babci sranie.
Na prawde nie znasz osob oszukanych w mlm ?? Naciągniętych na np materiały szkoleniowe które mogą służyć jako papier toaletowy, omamionych zarobkami których nikt nigdy w firmie nie widział?? No może jedna dwie osoby dające z reszty łosi mlmowkich 🙂
Twoje stanowisko jest natomiast typowo mlmowskie – mlm jest cacy 🙂 Ile takich osób już bbyło i skończyli z łapą w czyjejś dupie…
Kiedy zgłaszają się do nas osoby poszkodowane, to piszemy o tym. Można sprawdzić w NM. Natomiast nie znam osoby oszukanej przez firmę MLM. Znam, ale oszukane przez piramidy finansowe i systemy argentyńskie. A to inna bajka jest. Jeśli znasz osoby, które czują się oszukane przez firmę MLM, to napisz o tym. Nie znam firmy MLM, która handlowałaby papierem toaletowym. Natomiast, jeśli ktoś rozpoczął współpracę z firmą MLM i skończył z łapą w czyjejś dupie, to znaczy, że źle pracował. Bo w MLM nie trzeba nikomu wkładać swoich kończyn w odbyt. Wystarczy uczyć się od najlepszych i duplikować ich działania. Jeśli nowy tego nie robi, z lenistwa lub z innych powodów, to nigdy nic nie osiągnie. W żadnym biznesie : )
Oczywiście to też racja….. 🙂
A co powiesz o ANC i naciąganiu ludzi na ich wspaniałe materialy szkoleniowe ??? Które do niczego się nie przydawały – chodziło tylko o sprzedaż wewnątrz sieci jakiegoś nic nie wartego produktu.. Żyłowanie na własnej sieci…
Hm, nie znam takiej firmy. Może chodzi Ci o ACN?
Tak sorry – literówka…
Więc ACN. Z tego co ja widziałem, są to materiały, które mają na celu pomóc początkującemu współpracownikowi w biznesie. Od momentu, kiedy ACN weszła na polski rynek, nie zgłosiła się do nas żadna osoba z informacją, że dla niej te materiały są bezwartościowe. Poza tym, gdyby tak było, to wątpię abyśmy mogli takiej osobie w jakiś sposób pomóc, albowiem zgodnie z kilkoma ustawami taki człowiek ma określony czas na zwrot towaru i odzyskanie wpłaconej kasy. ACN należy również do PSSB. Takie sprawy są tam regulowane i sprawdzane. Jeśli potrzebujesz bardziej konkretnego ustosunkowania się, potrzebuję więcej informacji. Kto jest niezadowolony? Z czego? Dlaczego nie zwrócił towaru? itd.
Wiele osób jest niezadowolonych co widać na forach. Jednak tematy dotyczace ACN sa regularnie usuwane – cikawe co ?? 🙂 ciekawe dlaczego. Ktos musi miec w tym interes. Jaki jest czas na zwrot towaru w ACN ??
„Wiele osób jest niezadowolonych” nic mi nie mówi. Dlaczego są niezadowoleni? Z zawartości pakietu startowego? Z usług? Z warunków współpracy? Nie wiem… Nikt do magazynu się nie zgłaszał. Wypowiedzi na forach dyskusyjnych nigdy nie mogą być przez dziennikarza brane pod uwagę, jako rzetelne źródło informacji/reklamacji. Na zwrot towaru ustawowo każdy ma 10 dni w każdej firmie. Poza tym ACN należy do PSSB, którego kodeks wewnętrzny wydłużył ten termin do 90 dni. Myślę, że to sporo czasu na wyłuszczenie niezadowolenia.
JASIU KOWALCZYK, JESTES TOTALNIE NIEZORIENTOWANY I KIERUJESZ SIĘ STEREOTYPAMI I JAKIMIŚ PLOTKAMI. DZISIEJSZY MLM TO NIE MLM Z LAT AMWAY-A. TAK SIĘ SKŁADA ŻE WSPÓŁPRACUJĘ Z FM GROUP I ZARABIAM ŚREDNIO 2 TYŚ BEZ SPRZEDAŻY PRODUKTÓW, CHOĆ SĄ REWELACYJNE, MAM PROWIZJĘ Z OBROTU STRUKTÓRY ,KTÓRĄ ZBUDOWALIŚMY Z ŻONĄ, WIĘC NIE OPOWIADAJ BZDUR NA FORUM TYLKO POGADAJ Z LUDŹMI KTÓRZY ZACZĘLI NP PÓŁ ROKU TEMU I ZAPYTAJ O EFEKTY,OCZYWIŚCIE LUDZIE LENIWI LUB MAŁO AMBITNI NIE NADAJĄ SIĘ TUTAJ, BO SAMEMU TRZEBA SOBIE WYZNACZAĆ CELE ,A TO JEST NAJTRUDNIEJSZE.
OBECNIE MAMY BOOM W MLM W POLSCE, CHOĆ JEST JESZCZE DUŻO DO ZROBIENIA, FAKTEM JEST ŻE LUDZIE NIE ZNAJĄ MLM I MYLĄ GO Z PIRAMIDAMI I KOJARZĄ Z SEKTAMI, TAK JAK JA 2 LATA TEMU. CZASY SIĘ ZMIENIŁY, MLM PRZEŻYWA PONOWNY ROZKWIT I W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOŚCI BĘDZIE NORMALNYM I POWSZECHNYM ŹRÓDŁEM DOCHODU. SĄ NATOMIAST CAŁE MASY LUDZI , KTÓRZY SĄ JAKBY ŚLEPI I NAIWNI, NEGATYWNIE NASTAWIENI I NIEŚWIADOMI JAKI POTENCJAŁ MA NM I JAK WIELKĄ JEST ON POTĘGĄ, MOŻLIWOŚCI SĄ NIEOGRANICZONE!! ALE W POLSCE BRAKUJE JESZCZE SPECJALISTÓW W TEJ DZIEDZINIE, POWINNO SIĘ MÓWIĆ O TYM JAWNIE I WSZĘDZIE, TAK ABY ZMIENIĆ ŚWIADOMOŚĆ LUDZI,DAĆ IM SZANSĘ NA LEPRZE ŻYCIE.JA TĄ SZANSĘ DOSTAŁEM I JESTEM WDZIĘCZNY LOSOWI. ZAPEWNIAM WSZYSTKICH ,ŻE JEŚLI KTOŚ POKOCHA MLM TO NIGDY NIE PRZESTANIE GO KOCHAĆ, DLATEGO ŻE SYSTEM TEN MA TAKĄ SWOJĄ MAGICZNĄ OTOCZKĘ KTÓRA HIPNOTYZUJE I OCZAROWUJE, LUDZIE KTÓRYCH POZNAŁEM I POZNAJE SĄ SZCZĘŚLIWI I UŚMIECHNIĘCI I ZARABIAJĄ KASĘ! TAK TU SIĘ DA ZAROBIĆ I TO SPORO-ZNAM LUDZI KTÓRZY ZARABIAJĄ W NM 25000, 45000, PO DWÓCH LATACH PRACY, JA Z TYMI LUDŹMI PIJĘ WÓDKĘ REGULARNIE CO 3 MIESIĄCE JAK MAMY KONFERENCJĘ DWUDNIOWĄ, WIĘC WIEM O CZYM MÓWIĘ. A NAJLEPSZE JEST TO , ŻE JA ZA ROK LUB DWA BĘDĘ NA ICH MIEJSCU I TEŻ BĘDĘ TYLE ZARABIAĆ BO LUDZIE CI SĄ W NM TYLKO 1,5 ROKU DŁUŻEJ NIŻ JA,WIĘC ZAKŁADAM ,ŻE PRZY OBECNYM STANIE ŻECZY I PRZY TYM SAMYM NAKŁADZIE PRACY TAK SIĘ STANIE, I NIE MÓWIĘ TU O HARÓWCE, ROBIĘ TO W WOLNYM CZASIE,2 GODZ DZIENNIE RÓŻNIE,BO PROWADZĘ JESZCZE WŁASNĄ FIRMĘ BUDOWLANĄ I TO JEST MOJE GŁÓWNE ŹRÓDŁO DOCHODU, ALE ZA JAKIŚ CZAS MOIM GŁÓWNYM ZAJĘCIEM BĘDZIE TYLKO MLM A BUDOWLANKĘ BĘDĘ ROBIĆ DLA PRZYJEMNOŚCI, O ILE W OGÓLE BĘDĘ. WIĘC POZDRAWIAM NIEDOWIARKÓW
MLM to sekta ale radzenie sie „jasnowidzow”, korszystanie z ich porad itd to też wielkie zło i grzech
Dokładnie. A za powodzie odpowiadają bobry.
Tragedie co tu ludzie wypisują… prawda jest taka, ze jak jesteś wysoko na szczeblu i jesteś przy powstawaniu takiego mlm to się oczywiście dorobisz, nie zaprzeczam. Ja przez przypadek bylem w jednym mlm 2 dni 😛 nie dałem rady oszukiwać dziadków i babć na popsute produkty, choć ludzie z dziwna przyszłością (śmieciarz, sprzedawca dywanów) odnosili tam nie male sukcesy, a ludzie na szczeblu menadżerskim nie musieli nic robić i kilkanaście tysięcy miesięcznie wyciągali, ale to już trzeba mieć zniszczona psychikę i być strasznie zmotywowanym wiedząc że się nic nie osiągnie w życiu, to oszukam milion ludzi, to jest podejście. Na szczęście nie poniosłem żadnych kosztów wiec miałem tylko co znajomym opowiadać przy piwku :). Drugie mlm to koleś z wielkim mercedesem s klasa chciał mi oddać firmę wystarczy ze przejmę jego biznes (szukał młodych ambitnych którzy przejma po nim firmę, bo on już ma dość pieniędzy) taka ściema. trzeba było wciskać fundusze inwestycyjne, miał pecha bo grałem na giełdzie i trochę o tym wiedziałem, gdy kumpel spytał się go a jak giełda upadnie(było to przed kryzysem) to on powiedział, ze jest tchórzem i że giełda nigdy nie upadnie hehe spotkałem go po 2 miesiącach i jak mu to powiedziałem to nic nie powiedział i szybko ociekł. największe chamstwo było to ze trzeba było rocznie wpłacać 3000zl i wciskać to znajomym ilu ludzi oszukał, a w drabince miał ludzi z urzędów miast, burmistrzów, skąd tacy głupi ludzie się biorą, ze wieża ze kasa jest z powietrza. no i kto kupuje produkty typu amwey, lub jakieś podróby perfum. żerują na głupocie i zachłanności ludzi(zho – zazdrość, chciwość, okazja) no i trzeba być chamem zęby tego potem jeszcze bronic, no ale oni już maja wyprane mozgi inaczej by nic nie zarobili… pozdro
Od zawsze zastanawia mnie jak możliwa jest dyskusja bez uzgodnienia podstawowych pojęć i zasad jej prowadzenia, co do których zgadzają się strony. Jeden mówi: MLM to oszuści. Drugi na to: nie znasz się. A trzeci krzyczy ! Z główkami wszystko ok ? Przecież to strata czasu i czysta głupota. Prędzej JKM zostanie w tym kraju prezydentem niż ktokolwiek kogokolwiek w ten sposób przekona do czegoś. Nie szkoda wam życia na takie „dyskusje” ? Chyba, że to takie hobby … noże niby was odpręża …
Temat być może stary, ale chciałam wtrącić, że od roku akademickiego 2010/2011 na Wyższej Szkole Bankowej będzie wykładany przedmiot „marketing bezpośredni”, więc jeżeli ktoś uważa tę formę zarobku za bzdurną i oszukańczą, jest po prostu ignorantem. Jeszcze sporo czasu upłynie zanim nasze społeczeństwo zacznie rozróżniać marketing wielopoziomowy od piramid finansowych i przestanie kierować się tym, że „znajoma znajomej ma znajomego, który ma brata, którego żona ma siostrę, której córka ma sąsiada, którego MLM oszukał”. Ja współpracuję z firmą FM Group. Zestaw startowy kosztował mnie 135 złotych, więc NIE MUSZĘ TERAZ „WCIĄGAĆ” KOLEJNYCH FRAJERÓW ŻEBY MI SIĘ ZWRÓCIŁY KOSZTY STARTERA, bo zwróciły się już dawno temu a mimo to działam dalej… Ten biznes nie polega na szukaniu idiotów i omamianiu ich, tylko na współpracy, wzajemnej pomocy i ciągłej edukacji. Amen.
[1] #biznesfan
Jezus Maria o czym mówi artykuł 55 paragraf 1 kp?
[2] #fff
MLM to sekta ale radzenie sie “jasnowidzow”, korszystanie z ich porad itd to też wielkie zło i grzech
#biznesfan
Dokładnie. A za powodzie odpowiadają bobry.
Odnosząc się do wyżej zacytowanych wpisów, przyznam, że razi mnie użycie przez Pana Redaktora imion Jezusa i Maryi jako pospolitego wykrzyknika, zaś w pewnym stopniu też zastanawia mnie Pana lekceważąca odpowiedź na post użytkownika jjj. Niewątpliwie złem i grzechem jest korzystanie z porad jasnowidzów, do „sekciarskości” MLM nie jestem przekonany (choć po lekturach forów i stron www jestem zdania, że trzeba uważać, do jakiej firmy się trafi, i utrzymać zdrowe podejście do kwestii zarabiania – nie pozwolić, by pieniądz stał się bożkiem życiowym).
Schodząc z tematu poglądów: po tym, jak moja znajoma zaproponowała mi dołączenie do FM Group, w poszukiwaniu informacji o tej firmie oraz o MLM ogólnie trafiłem m.in. na Pana stronę i przeczytałem ów artykuł. Mam do Pana Redaktora pytania: Czy zna Pan może firmę FM Group i może skierować mnie do jakichś obiektywnych informacji o niej (np. artykułów niesponsorowanych)? Moje wątpliwości związane z zapisaniem się do takiej czy innej spółki wiążą się z obawami odnośnie „gwiazdek” – ukrytych kosztów lub wymogów, kar za niewywiązanie się z umowy, itp. Czu wiadomo Panu coś na ten temat odnośnie jakichś firm? Inną kwestią jest rzecz prowizji związanych z tworzeniem sieci. Skąd taką firmę MLM stać na wypłacanie prowizji osobom tworzącym prężne sieci dystrybutorów produktów? Czy nie są to zbyt wysokie koszty?
Będę Panu Redaktorowi wdzięczny za udzielenie odpowiedzi.
Serdecznie pozdrawiam
Wszystkie artykuły jakie Pan znajdzie o FM na portalu http://www.networkmagazyn.pl są tekstami redakcyjnymi, nie sponsorowanymi. Na moim blogu też nikt nie płaci za teksty. Jeśli jakikolwiek artykuł jest sponsorowany wydawca musi to odpowiednio zaznaczyć w publikacji. Skąd w MLM biorą się pieniądze na prowizje? Ze sprzedaży produktów lub usług. Wszystko powinno być rozłożone w planie marketingowym.
Tego nie rozumiem – „Moje wątpliwości związane z zapisaniem się do takiej czy innej spółki wiążą się z obawami odnośnie “gwiazdek” – ukrytych kosztów lub wymogów, kar za niewywiązanie się z umowy, itp.”
Co to są gwiazdki? Jakie ukryte koszty i wymogi? Jakie kary za niewywiązanie się z umowy? Nie spotkałem się z czymś takim. W MLM człowiek nie jest pracownikiem etatowym i firma nikogo nie zmusza do jakichś konkretnych wyników. Każdy sam sobie rzepkę skrobie.
Przez „gwiazdki” rozumiem to, co spotyka się w różnych umowach „drobnym drukiem”, oznaczone gwiazdką – jakiś wymóg, który trzeba spełnić, a o którym nie trąbi się głośno, żeby nie odstraszyć potencjalnych zainteresowanych ofertą.
Wspomniałem o rzeczonych „gwiazdkach”, bo prostu zdziwiła mnie oferta pracy w tej firmie (czyli włączenie się w sieć sprzedaży). Oferta, która wydaje się „aż za korzystna”.
Minusy, jakie w tej pracy widzę – jedne z nielicznych, ale na pewno znaczące – są takie, że zysku nie osiągnie się od razu i lekką rączką. Zdaję sobie sprawę, że trzeba na to poświęcić pewien – być może duży – wkład pracy, żeby osiągać jakieś przyzwoite zarobki. W końcu chociażby trzeba zachęcić klienta produktem, znaleźć osobę chętną na zakup. No i budowanie sieci sprzedaży wymaga skupienia i pracy.
Dziękuję Panu za odpowiedź i namiary na artykuły oraz info, że artykuł sponsorowany musi zawierać stosowną informację o tym fakcie. Przyznaję, że w dużej mierze przeglądałem fora, by poznać opinie użytkowników na temat usług i pracy w FM Group czy innych MLM. Rozważę zapisanie się do MLM i popieram pomysł uruchomienia stosownego kierunku na WSB we Wrocławiu.
Jeżeli chciałbyś jakiejkolwiek porady w sprawie umowy współpracy i ww. „gwiazdek” to musiałbym zobaczyć konkretną umowę, żeby się o niej wypowiedzieć. Tak to nie wiadomo o czym rozmawiamy.
Panie Marku Kamiński – temat jest aktualny?
A mnie coś innego zastanawia? Niby MLM jest taki zły. Powiedzcie mi czemu ja od razu po sprzedaży mam 10 zł zarobku dla siebie, po jednym produkcie. Denerwuje mnie zagadnienie MLM nic nie zarobisz, to powiedzcie mi gdzie Polak, po Liceum dostanie pracę żeby móc np wyżywić swoje dziecko? NIGDZIE! Bo za 1200 zł to ja mam 6 starszych Pań po 30 minut zaliczonych, albo pracę wśród ciekawych ludzi, np aktualną… Po za tym po cholerę mam sobie marnować życie w jednym zawodzie i popadać w monotonie pracy, skoro mogę robić różne rzeczy. Mam 21 lat, a miałem kilkanaście prac, cieszę się bo czegoś w życiu doświadczyłem. A co wy doświadczyliście? Że bandyta was napadł, że ktoś was na allegro oszukał?
Ludzie w jakich wy czasach żyjecie? Chyba do was nie dociera że komuna w naszym kraju upadła, a człowiek po podstawówce ma lepszą pracę, więcej zarabia niż profesor!
Kolejna sprawa przyjżyjcie się takim firmom jak WorkService, Manpower i zajmijcie się nimi a nie MLM.
Co prawda znam parę firm MLM które wiem że trzeba omijać z daleka, jedna zaczyna się na A, druga na O, są w Polsce bardzo popularne… A są też firmy u których człowiek naprawdę zarabia i nie płacze… Więc nie róbcie negatywnej opinii wszystkim, tylko wymieńcie te nazwy..
umowę z firmą FM GROUP POLSKA podpisałem we wrześniu 2010.. w 1szym miesiącu skończyłęm na 12% w 2gim na 15%, w 3cim też było 15%, w grudniu wszedłem na 18% i zarobiłem już ok. 2000zł pracując 2-3h godz. dziennie.. na koniec lutego będzie 21%, a w kwietniu będzie „perła”… wypracowałem tez sobie SZKOLENIE POD PALMAMI (wycieczka 2 tygodniowa do Tunezji) i nie uważam się za wciągniętego do sekty JELENIA, ale za człowieka , któremu ktoś dał szansę i możliwość na spełnienie marzeń.
MLM wciąż budzi wiele kontrowersji. Mówienie o oszustwie, naciąganiu wynika chyba z niezrozumienia istoty tego biznesu. Ja tylko wiem jedno, praca nie jest dla wszystkich i nie każdy na tym zarobi. Tak to jest po prostu skonstruowane. Dla przykładu zakup produktu, założenie działalności i sprzedaż produktów w MLM. Tylko że jeżeli coraz więcej ludzi będzie tak działać, automatycznie rośnie konkurencja, wręcz lawinowo a co za tym idzie trudniej się przebić.
Proszę zauważyć, że produkty są na ogół drogie i wcale nie jest łatwo je sprzedawać. W sklepach są tańsze. Po za tym np. w przypadku sprzedaży polis unit link i nie tylko polis, jest wiele firm które je sprzedaje a więc jest konkurencja. Wydaje mi się, że tak naprawdę zarobią tylko bardzo dobrzy handlowcy. Rozpatrując jednak całą populację ludzi w sieci, większość wyjdzie na straty. A straty z punktu widzenia rachunkowości będą wynikać z zakupu towaru, który się zużyje, wydanych pieniędzy na szkolenia, dojazdy itd oraz tego że ze względu na konkurencję nie będzie można odsprzedać produktów.
Tak, sprzedaż do bardzo trudna profesja. A być dobrym sprzedawcą to sztuka. Lecz czy tylko przez to MLM budzi kontrowersje? Myślę, że do tego trzeba dodać jeszcze wszystkich oszołomów i oszustów, którzy robią wiele dla branży złego. Najważniejsze, to o nich mówić, i w miarę możliwości „eliminować” z rynku.
Właściwie analizując to wszystko można znaleźć swój sposób na biznes. Jednak nie uważam, żeby można było to tak łatwo zrealizować przystępując do programu firm, gdzie sam plan marketingowy stwarza niewielkie szanse na sukces. Sposób działania niektórych firm jest jak dla mnie co najmniej zastanawiający. Na przykład udział w szkoleniach jako warunek współpracy, ograniczenia co do ilości wprowadzonych osób (np. maksymalnie 3 osoby) itd. Zastanawiający jest również sposób przeprowadzania tych szkoleń. Chodzi o to, że w zasadzie pomija się ryzyko.
Według mnie o wiele bardziej wartościowe są książki, szkolenia prowadzone przez pewnych znanych ludzi biznesu. Wolałbym się uczyć od doświadczonych handlowców. Tyle że szkolenia te są na ogół drogie ale to inna sprawa.
Natomiast dobrym sposobem na biznes może być według mnie wykorzystanie elementów tego systemu do sprzedaży własnych produktów (np. oprogramowanie). Gdybym miał firmę sprzedającą oprogramowanie pewnie chętnie wybrałbym ten sposób, niż wydawanie pieniędzy na reklamę. Jest to więc doskonały sposób dystrybucji dla producenta, niekoniecznie dla klienta. Świadczy o tym fakt, że wielu współpracownikom w MLM nie udaje się osiągnąć sukcesu. Po prostu nie są wstanie osiągnąć odpowiednich przychodów, ze względu na to, że sprzedaż produktów, wprowadzanie nowych ludzi do sieci jest bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe. I nie ma tu większego znaczenia motywacja na szkoleniach. Po prostu sam rynek jest trudny /konkurencja, ceny produktów, potrzeby klientów itd/.
No nie mogę się zgodzić z jednym, że „wprowadzanie nowych ludzi do sieci jest bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe.” Bo jeśli znam mnóstwo liderów, którzy mają struktury od 30 000 do nawet 3 000 000 osób, to znaczy, że jest to możliwe i każdy ma możliwość to zrobić.
A jakie firmy MLM jako wymóg współpracy stawiają udział w szkoleniach?
Wszystko zależy w jakim środowisku obraca się i na jakim poziomie w strukturze jest osoba w tym systemie. O ile osoby będace wysoko w hierarchii mają już dość dużo ludzi pod sobą to w przypadku niższych struktur może być już bardzo ciężko, dla nowo wprowadzonych osób. Liczba potencjalnych nowych uczestników po prostu będzie się wysycać. Część odejdzie po kilku miesiącach. Przecież na ogół mamy jakiś ograniczony teren działania (np w obrębie jednego miasta czy nawet kilku miast). Wprawdzie na GoldenLine jest bardzo dużo ludzi, jednak i tam może być problem. A i tam rozchodzą się złe opinie a to już znacznie utrudnia działanie.
Wiem, że w Novision szkolenia są nieodłącznym elementem współpracy. No ale tu chodzi o licencję doradcy więc trzeba przejść pewną liczbę godzin szkolenia. Tu wszystko może rozbijać się o koszty, udział w szkoleniach w jakichś drogich hotelach, jakieś umowy lojalnościowe pod rygorem zwrotu kosztów. Właściwie najlepiej wszystko przeanalizować przed rozpoczęciem współpracy z daną firmą pod względem możliwych zysków i kosztów.
Pod względem liczby potencjalnych nowych uczestników nigdy nie będzie się wysycał. MLM działa od ok. 60 lat a rynek w tym kontekście jest spenetrowany może w kilku %. Dla każdego jest pracy na kilkaset lat. Teren działania jest nieograniczony, tym bardziej w dobie nowych mediów i narzędzi, jakie nam dzisiaj dają zarówno do nawiązywania nowych kontaktów, jak i budowania marki i wizerunku. Jeśli chodzi o warunek uczestnictwa w firmowych szkoleniach pod rygorem nieważności czy niepodpisania umowy o współpracy – nie słyszałem o takiej firmie MLM. Ale przyznam, że umowy z Novision nigdy nie czytałem, więc jeśli jest w niej taki paragraf to zacytuj go proszę.
Chciałbym poruszyć kilka kwestii, między wierszami poruszanych w powyższych postach.
Otóż, to nie ze sponsorem podpisujesz umowę tylko z firmą MLM. To nie sponsor Ci płaci tylko firma. Za wypracowanie DLA NIEJ obrotu. Twojego i Twojej grupy.
Rodzaj umowy to nie UMOWA O PRACĘ etatową, a umowa współpracy. A to różnica.
Twój sponsor i firma, z którą współpracujesz NIE MOŻE Ci nic nakazać pod rygorem skreślenia czy wypowiedzenia umowy. Jeżeli tak jest, to uciekaj z tej firmy jak najdalej.
Twoja firma to Ty i tylko Ty. To Twój biznes i tylko Ty decydujesz jak go prowadzić. Możesz słuchać sponsora, ale nie musisz, z tym że wtedy najprawdopodobniej Ci nie wyjdzie.
I nie spodziewaj się zysków od razu. MLM to nie sprint tylko maraton. I tak go należy traktować.
To czy szkolenia są płatne czy bezpłatne, to już kwestia polityki firmy. Nie mam dostępu do umowy współpracy z tą firmą więc nie moge tutaj zacytować żadnego paragrafu. Zresztą nie o to mi chodzi, żeby w to wnikać. Według mnie problem jest głębszy i nie wiem czy Pan to widzi.
Chodzi mi o to promowanie MLM, zresztą nie tylko na szkoleniach, również w internecie, na portalach, blogach itd. A chodzi tu o promowanie własnej dziełalności, zamiast pracy na etacie. Nie rozumiem tego, jak można zakładać DG nie mając rozeznania na rynku lub nawet mając pewne rozeznanie a tym bardziej polegając na obietnicach zysków z tych wszystkich szkoleń. To czy rynek jest ograniczony czy nie to już chyba zależy głównie od konkurencji na rynku. Polisy UL sprzedaje nie tylko Novision ale kilka innych firm. Zresztą jest nie tylko Skandia, jest jeszcze AXA, Aegon, Generali itd. Oczywiście DG można założyć ale trzeba jeszcze mieć klientów. A jeżeli coraz więcej ludzi będzie zakładać DG to od razu większa konkurencja i wybiją się tylko nieliczni. Stąd takie rozczarowanie tymi systemami. Z jednej strony każdy ma szansę wybić się, z drugiej sam rynek nie pozwala wybić się wszystkim. Myślę że tak naprawdę chodzi tu o konsumpcję własną (większość jest konsumentami). Właśnie to jest według mnie główny problem.
Natomiest nie wydaje mi się, żeby sama konsumpcja (bez DG), z możliwością uzyskania rabatów, przy polecaniu produktu była tutaj problemem, o nie. Dla przykładu zakup oprogramowania i polecanie innym programu. To jest OK.
Widzisz, to zależy co rozumiesz przez „zakup oprogramowania i polecanie innym programu”. A raczej co urzędnicy będą przez to rozumieli. Bo musisz również brać pod uwagę fakt, że ustawa o podatku VAT mówi wyraźnie, iż każda systematyczna sprzedaż produktów/usług wymaga tego, aby być vatowcem, a to z kolei można spełnić mając DG : ) Z drugiej strony z wieloma firmami MLM można współpracować na innych zasadach niż własna DG (umowa o dzieło, umowa zlecenie) nawet bez konieczności porzucania dotychczasowej pracy na etacie. Wiele osób w ten sposób dorabia do pensji. Kiedy mają 1500 z etatu i dorobią w MLM 1500 to przecież mają drugą pensję jakby nie było. Więc takie generalizowanie problemu po całości chyba nie ma sensu, a przynajmniej jest niesprawiedliwe/małorzetelne/nieobiektywne. Trzeba by rozpatrywać konkretne przypadki jednostkowe.
Powiem tak, to nie jest żadna nowość, ale warto niektórym przypomnieć. ” Masz plan, to realizuj go, nie czekaj, aż ktoś Ci pomoże, czym szybciej, tym lepiej dla Ciebie”
MLM to oszustwo, w ogóle jak można tak napisać, chyba tej osobie nie wyszło, jak nie masz w środku to nic Ci nie pomoże.
Ja w swoich wypowiedziach staram się zachować zasady neutralnego punktu widzenia, chociaż muszę przyznać, jestem bardzo wyczulony na wszelkiego rodzaju ryzyka. Więc moje wypowiedzi tutaj i na forach nie powinny być traktowane jako rekomendacja do wchodzenia lub nie wchodzenia w tego typu biznesy.
Jest jednak kilka ważnych rzeczy, które chcę opisać w tym poście.
1. Generalnie uważam że decyzja o wejściu w jakikolwiek biznes, nie tylko MLM powinna być poprzedzona gruntownym rozpoznaniem rynku i potrzeb klienta. To pozwoli uniknąć rozczarowań. Napewno przyczyniają sie do ich powstania zapewnienia o sukcesie, przez liderów, prelegentów itd ale nie tylko. Być może są jeszcze inne powody.
2. Teoretycznie to rozpoznanie rynku można przeprowadzić nawet już w trakcie pierwszych kilku miesięcy współpracy. Co do zasady nikt nikogo nie może zmusić do pozostania w biznesie. Każdy ma prawo odejść, nawet jeżeli dużo zarabia. Nie to żeby sam system był zły. Natomiast nie fair są wszelkiego rodzaju manipulacje osób wyżej w hierarchii, ukrywanie istotnych faktór, może jakieś naciski na wyniki sprzedaży, obostrzenia. Ja tu piszę, że tak tylko może być ale nie musi i to nie koniecznie w MLM. A więc chociaż każdy może odejść, przeszkodą mogą być właśnie te manipulacje, jakieś koszty, może zabezpieczenia finansowe i jeszcze to, że niestety współpracownik będzie musiał pogodzić się z tym, że już wydał pewną ilość pieniędzy, co jednak nie musi oznaczać że on na tym stracił.
3. Kwestia formy współpracy (DG, umowa zlecenie, umowa o współpracę), to też trzeba przeanalizować. Może w pewnych przypadkach lepsza jest umowa zlecenie, w innych korzystne może być założenie działalności.
4. Sprzedaż produktów. Wydaje mi się, że kluczem do sukcesu może być sprzedaż produktów dopasowanych do potrzeb klienta, tak aby był on zadowolony a nie „wciskanie na siłę”. Chyba taka jest idea w tym systemie. Głęboko utkwiły mi wypowiedzi pewnych ludzi, że w działaniach marketingowych chodzi o budowanie pozytywnych relacji z klientem, więc może sam zysk nie jest tu tak ważny jak relacje.
5. Wszystkie wypowiedzi na forach, blogach i gdziekolwiek indziej, pozytywne negatywne są również istotne. Fora mają siłę, chyba nie docenianą przez pewną ilość ludzi. Co zauważyłem, niewiele jest postów z zasadami neutralnego punktu widzenia. Przeważają wypowiedzi albo zachwalające, albo silnie krytykujące system. Często dostrzegam ten kontrast w wypowiedziach i mam wrażenie, że toczy się pewnego rodzaju walka słowna.
Nie będę się rozwodził na ile zasady etyki biznesu sa stosowane w praktyce. Jest to już kwestia odpowiednich statystyk.
Masz rację.
witam serdecznie
Mam znajomego, który od 2001 roku próbuje mnie wciągnać w bajeczke typu MLM, byłem już na około 20 spotkaniach (za każdym razem miałem mieć sukces samochody). Znajomy, który wciskał mi bajeczki zazwyczaj mówił mi „Należę do ścisłej kadry”. Probowal kilka krotnie natretnie wkrecic moja rodzine, wymyslal bajeczki typu z kad on to nie wrocil wlasnie, jakie to auto kupi….. tak naprawde zyje w swiecie bajki, nie ma kasy…. rok temu wciskal nam super firme dla rencistow, 2mc pozniej byla wielka afera z ta firma. Wciskal firme z eko jedzeniem (parowka za 50zl), firma z terminalami doladowan telefonow. Kazda firma do ktorej mnie zapraszal juz nie istnieje. Dobrze ze nie dalem sie omamic bo bym sie nachodzil nameczyl na marne.
Wiecie dla kogo jest MLM ?? dla ludzi bez pasji, dla takich co nie wiedzą co chcą robić. Człowiek który ma pasje i zalerzy mu na niej, nigdy nie będzie bawił sie w perdoly typu MLM. teraz znajomy wymyslil kolejna firme, NIE PLAC ZUS 2 SPOLKI Z.O.O = SC (wkrecaj ludzi organizuj spotkania), wiecie co wam powiem… tyle lat sily i energi co wpakowal bym w ta firme mlm (a firma znikniie jak sie nachapie 10osob), to ja jak przysiade do swojej dzialalnosci to po 2-3latach kase na zus i ubezpieczenie bede wypstrykiwal. Poniewaz moja pasja i moja wiedza jest tak pozadana i tyle za nia placa.
co do produktu w mlm, to jest to najtańsze badziewie, zazwyczaj nie znamy składu towar nie przechodzi kontroli … czyli jakość produktu wcale nie jest najlepsza. W cenie Avonu itp .. jest dużo lepszych polskich firm, a produkty są naturalne w tej samej cenie albo niższej … tylko że ludzie szukają tego co znają albo tego co inni mają .. zamiast samemu sobie poszukać w sklepach. Tego samego tyczy się innych produktów.
aha … noi zapomniałem … Na tych spotkaniach MLM mówi się w taki szcześliwy bogaty, rozmarzony sposób że ludzie zapominają o tym że Mają pracę że kupują, jedzenie, paliwo że wnoszą opłaty za mieszkanie….. Czasem ktoś zapomni o realiach… kończy z pracą i poświęca się MLM … rachunki pomagają mu płacić ci super panowie co go zaprosili .. bo oni już tyle kasy mają że co to dla nich pare stówek… paliwo za free … Ktoś jeb…e w Fiacie po 8 godzin i poświęci się MLM po 8 godzin dziennie jeszcze…. prawda jest taka że jak firma MLM wkracza do miasta to po roku albo dwóch 2 – 3 osoby mają z tego kase (w 99% przypadków i to chwilową) tak … ale potem pan lider wytłumaczy ładnie tej osobie …. Nie martw się są wzloty i upadki … takie podniesienie na duchu przez pana lidera powoduje że osoba znów wchodzi w bajkę … przy okazji czytając sobie o sukcesach pana Ferdynanda Kiepskiego wielkiego Guru MLM który nawet nie istnieje (bo to przypadkowa osoba jakiej zrobili fotkę) …. Tak … Tak … trzeba sobie wkręcić że produkt jest taki super, uwierzmy w to !! niech nikt nam nie wmówi że tak nie jest (ludzie dawno znajdą coś lepszego) ale my wierzmy w swój super produkt i oszukujmy się że tak nie jest… bo 486 jest lepszy od i7 pan lider tak mówił. Podpierajmy się paroma wypowiedziami ludzi w necie. przecież … Mlm jedzie na kasie rodziców których dziecko się wkręciło w system … a jak się dziecku nie uda … to pan lider powie no cóż to od ciebie zalerzy … to ty decydujesz o tym ile zarabiasz tak tak .. widocznie coś było z tobą nie tak, że nie sprzedawałeś 486. Przecież ja i Ferdynand właśnie mieliśmy spotkanie i kupuje sobie hummera teraz…… jak olejesz system to lider powie ci … Wiesz co nie nadajesz się widocznie … …… poprostu to jest takie ślizganie się na czyimś g..wnie
Problem w tym wszystkim jest taki, że po prostu wielu ludzi nie kieruje się logicznym rozumowaniem. A powinno, bo w normalnym biznesie zawsze robi się zestawienia aktywów i pasywów, rachunki zysków i strat itd. Ma to szczególne znaczenie, jeżeli ktoś sprzedaje produkty mając DG. A jest tak, że musi być jakiś minimalny zysk netto i w miarę stałe dochody, bo inaczej może oznaczać to koniec dla firmy. W dzisiejszych czasach jest tak, że bardzo często klient kieruje się właśnie niską ceną, stąd drogie produkty jest trudno sprzedać. To wszystko nie jest takie proste.
I tutaj właśnie, jeżeli ktoś nie kieruje się tym logicznym rozumowaniem, głęboko wierzy że kiedyś osiągnie sukces, pomimo ciągłego ponoszenia strat, jest to niestety ogromne niebezpieczeństwo. Bo nie można przecież ciągle zaciągać kredytów. Proszę pamiętać, że taka wiara w sukces może doprowadzić (i najprawdopodobniej doprowadzi) do powstania pętli zadłużenia a to już może być problem. Nie można w ten sposób celowo uszczuplać zaspokojenia wierzycieli, zabrania tego prawo. Dlatego właśnie piszę, że wręcz należy kierować się logicznym rozumowaniem, bowiem z pętlą zadłużenia to tak jest, że w pewnym momencie jest to już sytuacja bez wyjścia (jest to równia pochyła).